AKTY MIŁOŚCI KU CZCI BOGA OJCA
(można je odmawiać na różańcu dziesiątkami na małych paciorkach)
Ojcze, kocham Cię serdecznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię delikatnie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię żarliwie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię płomiennie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez miary, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię niewymownie, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię ponad miarę, ratuj dusze!
Ojcze, kocham Cię bez końca, ratuj dusze!
Ojcze, wysławiam Cię, kocham Cię, dziękuję Ci, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cię kochać jak Cię kochają wszyscy Aniołowie i Święci,
ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cię kochać jak kochał Cię na ziemi św. Józef i jak Cię teraz
kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cię kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz
kocha w Niebie, ratuj dusze!
Ojcze, chciałbym Cię kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty, ratuj
dusze!
Módlmy Się:
Ojcze, przez Niepokalane Serce Maryi, dla ratowania tych wszystkich dusz,
które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia, ofiaruję Ci ostatnie
krople Krwi, które Twój Boski Syn ostatkiem sił Swej Miłości wylał i pragnę
Ci Je ofiarować tak często, jak Twoja Wszechmoc zliczyć może. Amen.
Niech nas błogosławi Bóg Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.
Ze Swoim Ukochanym Dziecięciem niech nas błogosławi Dziewica Maryja.
Amen.
źródło - modlitewnik.com.pl
Akt oddania
„O Rodzicielko łaski”
MARYI
prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co
posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w macierzyńską
niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się
mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego
jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla
Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś
wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna, i zawsze
zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina,
parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym królestwem Twego Syna i
Twoim.
Koronka do Bożego
Miłosierdzia
do modlitwa,
którą Pan Jezus w objawieniu
polecił odmawiać
świętej siostrze
Faustynie Kowalskiej.
Polega na wypowiadaniu […]
Koronka do Bożego Miłosierdzia
do modlitwa,
którą Pan Jezus w objawieniu
polecił odmawiać świętej siostrze
Faustynie Kowalskiej.
Polega na wypowiadaniu
wezwań skierowanych do Boga Ojca
w odniesieniu do zbawczej męki
Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
Odmawia się ją na różańcu,
ponieważ jej budowa również opiera się
na powtarzaniu pięciu
dziesiątek wezwań.
Modlitwę zatwierdził
do praktykowania kardynał
Franciszek Macharski,
metropolita krakowski,
16 lutego 1980 w Krakowie.
Jeśli modlisz się samodzielnie,
odmawiasz zarówno fragmenty
Prowadzącego jak i Wszystkich.
1. Początek modlitwy
Prowadzący: Ojcze nasz,
Wszyscy: któryś jest w niebie,
święć się imię Twoje,
przyjdź królestwo Twoje,
bądź wola Twoja jako w niebie,
tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i odpuść nam nasze winy jako
i my odpuszczamy
naszym winowajcom
i nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw ode złego. Amen.
Prowadzący: Zdrowaś Maryjo,
Wszyscy: łaski pełna, Pan z Tobą.
Błogosławionaś Ty między niewiastami
i błogosławiony owoc żywota Twojego,
Jezus.
Święta Maryjo,
Matko Boża, módl się za nami grzesznymi,
teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
Prowadzący: Wierzę w Boga,
Wszyscy: Ojca wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi,
i w Jezusa Chrystusa,
Syna Jego jedynego, Pana naszego,
który się począł z Ducha Świętego,
narodził się z Maryi Panny,
umęczon pod Ponckim Piłatem,
ukrzyżowan, umarł i pogrzebion.
Zstąpił do piekieł,
trzeciego dnia zmartwychwstał.
Wstąpił na niebiosa,
siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego.
Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego,
święty Kościół powszechny,
świętych obcowanie,
grzechów odpuszczenie,
ciała zmartwychwstanie,
żywot wieczny. Amen.
2. Na dużych paciorkach (1 raz)
Prowadzący: Ojcze Przedwieczny,
ofiaruję Ci Ciało i Krew,
Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego,
a Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Wszyscy:
na przebłaganie za grzechy nasze
i całego świata.
3. Na małych paciorkach (10 razy)
Prowadzący: Dla bolesnej męki Jezusa Chrystusa,
Wszyscy: miej miłosierdzie dla nas
i świata całego.
4. Na zakończenie (3 razy)
Wszyscy: Święty Boże,
Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny,
zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
Na koniec można trzy razy dodać:
„O Krwi i Wodo,
któraś wytrysnęła z Najświętszego Serca Jezusowego
jako zdrój Miłosierdzia dla nas – Ufamy Tobie„
Na zakończenie (3 razy):
- Święty Boże, Święty Mocny,
- Święty Nieśmiertelny,
- zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
- O Krwi i Wodo,
- któraś wytrysnęła z Przenajświętszego
- Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia
- dla nas, ufam Tobie".
(Dzienniczek Świętej Siostry Faustyny 1,93).
- Na zakończenie
Koronki należy jeszcze
odmówić 10 razy:
Święty Boże, Święty Mocny,
Święty Nieśmiertelny,
ulituj się nad nami
i nad całym światem,
nad naszymi braćmi błądzącymi
nad duszami w czyśćcu cierpiącymi,
nad konającymi i
dziećmi nienarodzonymi”.
(Dzienniczek Świętej siostry
Faustyny Kowalskiej 1,93).
(3 RAZY) JEZU CHRYSTE, KOCHAM CIĘ,
JEZU CHRYSTE, UFAM TOBIE! MATKO BOŻA,
MARYJO, KOCHAM CIĘ, MATKO BOŻA,
UFAM TOBIE! WSZYSCY ŚWIĘCI KOCHAM WAS,
WSTAWIAJCIE SIĘ ZA NAMI!
ŚWIĘTY ANIELE BOŻY STRÓŻU MÓJ, KOCHAM CIĘ,
STRZEŻ I BROŃ MNIE OD WSZYSTKIEGO ZŁEGO!
Koronka do Bożego Miłosierdzia jest szczególnym darem Boga dla naszych czasów. Podyktował ją Pan Jezus Siostrze Faustynie w Wilnie 13–14 września 1935 roku. W piątek, 13 września, Siostra Faustyna w swej celi miała wizję anioła, który przyszedł ukarać ziemię za grzechy. Gdy zobaczyła ten znak gniewu Bożego, zaczęła prosić anioła, aby się wstrzymał chwili kilka, a świat będzie czynił pokutę. Gdy jednak stanęła przed majestatem Trójcy Świętej, nie śmiała powtórzyć tego błagania. Dopiero, gdy w duszy odczuła moc łaski Jezusa, zaczęła się modlić słowami, które wewnętrznie słyszała. Kiedy się tak modliłam – zapisała w „Dzienniczku” – ujrzałam bezsilność anioła, i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy (Dz. 475).
Na drugi dzień, gdy przyszła do kaplicy, Pan Jezus jeszcze raz pouczył ją, w jaki sposób należy odmawiać tę modlitwę, którą nazywamy Koronką do Miłosierdzia Bożego. Najpierw, odmówisz jedno „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo”, i „Wierzę w Boga” – uczył Siostrę Faustynę –następnie na paciorkach „Ojcze nasz” mówić będziesz następujące słowa: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego”; na paciorkach „Zdrowaś Maryjo” będziesz odmawiać następujące słowa: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego”. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: „Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem” (Dz. 476).
Obietnice
Z tą modlitwą Pan Jezus związał wielkie obietnice pod warunkiem właściwej praktyki nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, czyli w duchu ufności wobec Pana Boga i miłosierdzia względem bliźnich. Wyrazem tej ufności jest wytrwałość w modlitwie; im większa ufność, tym większa wytrwałość w odmawianiu Koronki. Pan Jezus powiedział do Siostry Faustyny, że przez tę Koronkę można wszystko uprosić, ale nigdy nie twierdził, że natychmiast i po jednorazowym jej odmówieniu, z wyjątkiem łaski dobrej śmierci. W swym „Dzienniczku” Siostra Faustyna opisuje takie sytuacje, gdy jej prośba została spełniona po jednorazowym odmówieniu Koronki np. uciszenie burzy (Dz. 1731), i takie, gdy tę modlitwę odmawiała ustawicznie przez wiele godzin, np. aby uprosić deszcz (Dz. 1128). Gdy modliła się przy konających czasem wystarczyło jednorazowe odmówienie Koronki, by uprosić łaskę szczęśliwej i spokojnej śmierci, a innym razem trzeba było ją odmówić wiele razy, gdy dusza potrzebowała wielkiej pomocy modlitewnej (Dz. 1035).
Z ufnym odmawianiem Koronki do Miłosierdzia Bożego Pan Jezus związał obietnicę uproszenia wszelkich łask, gdy powiedział: Przez odmawianie tej Koronki podoba Mi się dać wszystko, o co Mnie [ludzie] prosić będą (Dz. 1541), dodając: jeżeli to (…) będzie zgodne z wolą Moją (Dz. 1731). Wola Boga jest wyrazem Jego miłości do człowieka, a więc wszystko, co jest z nią niezgodne, jest albo złe, albo szkodliwe i dlatego nie może być udzielone przez najlepszego Ojca, który pragnie tylko i wyłącznie dobra dla człowieka w perspektywie wieczności. W tej ogólnej obietnicy chodzi nie tylko o łaski nadprzyrodzone, ale także o doczesne dobrodziejstwa.
Szczegółowe obietnice dotyczą godziny śmierci, a ściślej mówiąc łaski szczęśliwej i spokojnej śmierci, czyli w stanie łaski oraz bez lęku i przerażenia. Te łaski mogą sobie uprosić nie tylko ci, którzy sami z ufnością odmawiają tę Koronkę, ale także mogą je otrzymać konający, przy których inni jej słowami będą się modlić. Każdej duszy (…), która odmawiać będzie tę Koronkę– obiecał Pan Jezus – bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, albo [jeśli] przy konającym inni [ją] odmówią, wtedy [konający] dostąpią tego samego odpustu. Kiedy przy konającym odmawiają tę Koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę (Dz. 811). Łaskę dobrej śmierci, czyli nawrócenia i odpuszczenia grzechów, obiecuje Pan Jezus nawet po jednorazowym odmówieniu całej Koronki w duchu nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, a więc w postawie ufności wobec Pana Boga (wiary, nadziei, miłości, pokory oraz szczerego i głębokiego żalu za grzechy) i miłosierdzia względem bliźnich. Chociażby był grzesznik najzatwardzialszy – mówił – jeżeli raz tylko zmówi tę Koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia Mojego (Dz. 687).
Wielkość łask związanych z tą modlitwą wyrażają słowa Pana Jezusa wypowiedziane do Siostry Faustyny: Przez odmawianie tej Koronki zbliżasz ludzkość do Mnie (Dz. 929). Kapłani mają ją podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku (por. Dz. 687).
za: faustyna.pl
Corona Divinae Misericordiae
(koronka do Bożego Miłosierdzia)
( w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego)
In nomine Patris et Filii † et Spiritus Sancti. Amen.
(Ojcze Nasz)
PATER noster, * qui es in caelis,
sanctificetur nomen tuum. Adveniat regnum tuum.
Fiat voluntas tua, sicut in caelo et in terra.
Panem nostrum quotidianum da nobis hodie,
et dimitte nobis debita nostra sicut
et nos dimittimus debitoribus nostris.
Et ne nos inducas in tentationem,
sed libera nos a malo. Amen.
(Zdrowaś Maryja)
AVE Maria, * gratia plena,
Dominus tecum. Benedicta tu in mulieribus,
et benedictus fructus ventris tui,
Iesus. Sancta Maria, Mater Dei,
ora pro nobis peccatoribus, nunc,
et in hora mortis nostrae. Amen.
(Wyznanie wiary)
CREDO in Deum Patrem omnipotentem,
Creatorem caeli et terrae. Et in Iesum Christum,
Filium eius unicum, Dominum nostrum,
qui conceptus est de Spiritu Sancto,
natus ex Maria Virgine, passus sub Pontio Pilato,
crucifixus, mortuus, et sepultus, descendit ad inferos,
tertia die resurrexit a mortuis, ascendit ad caelos,
sedet ad dexteram Dei Patris omnipotentis,
inde venturus est iudicare vivos et mortuos.
Credo in Spiritum Sanctum,
sanctam Ecclesiam catholicam,
sanctorum communionem, remissionem peccatorum,
carnis resurrectionem et vitam aeternam.
Amen.
Ojcze Przedwieczny ofiarujemy Ci...
Pater aeterne, * tibi offero Corpus et Sanguinem,
animam et divinitatem dilectissimi Filii Tui,
Domini nostri, Iesu Christi,
in propitiationem pro peccatis nostris et totius
mundi (1x)
Dla Jego bolesnej Męki..
Pro dolorosa Eius passione,
* miserere nobis et totius mundi (10x)
Pro fine:(Świety Boże, Święty Mocny...)
Sanctus Deus, * Sanctus Fortis, Sanctus Immortalis,
miserere nobis et totius mundi. (3x)
O Krwi i wodo...)
„O Sanguis et Aqua, quae ex Corde Jesu
ut scaturigo misericordiae pro nobis
effluxerant, confido in Te”! (Diar. 187)
(Jezu ufam Tobie..)
Jesus, confido in Te! !”
NOWENNA KU CZCI
JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA
poprzedzających Święto
Chrystusa Króla
* Zdrowaś Maryjo
* Chwała Ojcu
* Modlitwy do Chrystusa Króla Wszystkich Narodów (tekst poniżej)
———————-
MÓDLMY SIĘ: O mój Jezu, wierzę i wyznaję, że Ty jesteś Królem miłości, który chce panować w sercach naszych. Przyjdź więc i utwierdź panowanie Twoje w moim sercu. Prawdą jest, że było ono przez pewien czas w mocy nieprzyjaciół Twoich, ale mam nadzieję, że teraz należy już do Ciebie całkowicie i że zostaniesz jego Panem jedynym na zawsze. Inni władcy rządzą i panują siłą, Ty chcesz królować miłością. O mój Jezu i Królu, który dusze nasze tak ukochałeś, weź je w posiadanie. Oddaję Ci całkowicie moje serce, jedynie Tobie. O Maryjo, spraw, abym pozostał zawsze wierny umiłowanemu Królowi serca mego. Amen.
Świetlisty krzyż na niebie
AVE CRUX SPES UNICA
"4. Trzeba jednak uświadomić sobie jeszcze drugą tajemnicę dzisiejszej uroczystości. Ona wzywa również do spojrzenia na Krzyż jako znak, który ukaże się na niebie zapowiadając rychłe nadejście Chrystusa na Sąd Ostateczny. On sam zapowiedział ukazanie się tego znaku, który będzie ostatnim wezwaniem do aktu wiary w nadchodzącego Syna Bożego. Kto w Niego wówczas uwierzy, będzie zbawiony. Krzyż na niebie będzie otoczony chwałą. Uroczystość Podwyższenia Krzyża jest również spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego. Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe. Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy. Dla ludzi wierzących uroczystość Podwyższenia Krzyża jest wołaniem o miłosierdzie. Pięknie przypomniała to w swoim Dzienniczku święta Siostra Faustyna. Ona o tym znaku pisze bardzo wyraźnie. Człowiek wierzący czeka na spotkanie ze sprawiedliwym Sędzią. Wie bowiem, że wszystkie sądy, decyzje, uczynki, a nawet słowa będą przez Niego osądzone w blasku prawdy. Nastąpi rewizja wszystkich sądów, jakie wydano na ziemi. Bóg odsłoni wszystkie kłamstwa, a kłamcy zostaną publicznie ujawnieni; podobnie będzie z tymi, którzy kradną, zabijają, zadają cierpienie. Godzina sprawiedliwego Sądu jest oczekiwana przez ludzi sprawiedliwych. Ona daje pewność, że sprawiedliwość zostanie nagrodzona. Sprawiedliwi nie obawiają się tej godziny. Ta wiara pozwala zachować pokój w każdej trudnej sytuacji. Ma to miejsce wówczas, gdy doświadczamy niesprawiedliwości, gdy jesteśmy okłamywani, gdy nas ranią. Ta wiara pozwala spokojnie czekać na pełny wymiar sprawiedliwości z rąk samego Boga. Wielu chrześcijan pamięta o Krzyżu na Golgocie, ale nie żyje w oczekiwaniu na Podwyższenie Krzyża na niebie. Nie czeka na powtórne przyjście Jezusa, które jest zwiastowane w każdej Eucharystii. Po podniesieniu często mówimy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Trzeba jednak, by to oczekiwanie wypełniało nasze serca." Fragment homilii Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza, wygłoszona 14.09.2011 roku podczas Mszy świętej dziękczynnej za beatyfikację Jana Pawła II
cytaty za Biblią Tysiąclecia wydanie III poprawione
według ŁUKASZA
|
według MARKA
|
według MATEUSZA
|
21.25. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach,
a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy.
21.26. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
21.27. I wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą.
21.28. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
|
13.24. W owe dni, po tym ucisku,
słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku,
13.25. Gwiazdy będą spadać z nieba,
i moce na niebie zostaną wstrząśnięte.
13.26. Wówczas
ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego obłokach z wielką mocą i chwałą.
13.27. Wtedy pośle on aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba.
|
24.29. Zaraz też po ucisku owych dni
słońce się zaćmi i nie da swego blasku;
gwiazdy zaczną padać z nieba,
i moce niebios zostaną wstrząśnięte.
24.30. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi;
I ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą.
24.31. Pośle on swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym i zgromadzą jego wybranych z czterech stron świata od jego krańca nieba aż do drugiego.
|
Pan Jezus wpierw mówi o znakach na niebie a następnie o ukazaniu się samego Syna Człowieczego. Jak słońce o wyglądzie wieczornym, znikając na zachodzie, znów pojawia się rankiem na wschodzie, tak i Chrystus, umarłwszy, znów powstaje do życia. Słońce Sprawiedliwości, Jezus Chrystus, "zachód znów uczynił wschodem, a śmierć, ukrzyżowawszy, przemienił w życie" (Klemens Aleksandryjski).
Bóg jest jednak "bogaty w miłosierdzie" wstrząsa niebiosami, by okazać swoją sprawiedliwość. Fragment Ewangelii mówiący o ukazaniu się znaku Syna człowieczego, jest swoistą teofanią (objawieniem) Chwały Jezusa. Kto nie chce przyjąć łaski Boga godzi w samą świętość Jego Jednorodzonego Syna i trafia na Niego osobiście. "Gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". (Łk 19, 41-44)
"i zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą i chwałą wielką".
Obłok jest symbolem teofanii, ukazuje on Boga jednocześnie zasłaniając go. Widzimy, że Bóg jest obecny jako słup światła i obłoku pośród wędrującego ludu na pustyni. Czytamy o Mojżeszu, który wszedł w obłok udając się na górę Synaj, gdzie "ukazała się chwała Jahwe w obłoku" (Wj 16,10). W chwili przemienienia Jezusa obłok okrywa górę Tabor i ukazuje chwałę Bożą. Apokalipsa również opisuje obraz Syna Człowieczego zasiadającego na obłokach (Ap 14, 14) i przychodzącego w otoczeniu chmur. (Ap 1,7).
WIDOCZNY ZNAK SYNA CZŁOWIECZEGO
Słowo "znak" używany w Piśmie Świętym oznacza widoczne potwierdzenie słów lub wydarzeń, które stają się dowodem autentyczności. I tak Bóg ukazał widzialną tęczę jako znak przymierza z Noe. Widzialnym znakiem przymierza było również obrzezanie. Znakiem zdrady Judasza był pocałunek w policzek. Sam Pan Jezus mówił, że nie będzie dany żaden znak faryzeuszom: " Przystąpili do Niego faryzeusze i saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba. Lecz On im odpowiedział: Wieczorem mówicie: Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni, rano zaś: Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione. Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Z tym ich zostawił i odszedł." (Mt 16,1-4). Podobnie widzialne znaki mogą dokonywać fałszywi prorocy, którzy będą naśladować prawdziwe znaki Boże (Mt 24,24).
Znak Jonasza potwierdza cel posłannictwa Pana Jezusa od śmierci na krzyżu po zmartwychwstanie. Ukazujący się znak Syna Człowieczego na niebie jest zatem znakiem krzyża Chrystusa zmartwychwstałego i uwielbionego - jest znakiem zwycięstwa nad śmiercią i początkiem nowego życia, przed którym ostatecznie ustąpią wszystkie znaki.
Znakiem Syna Człowieczego jest według Ojców Kościoła - Krzyż. Poznanie prawdy przez całą ludzkość, poprzez ukazanie jaśniejącego krzyża na niebie, że Chrystus żyje, że jest otoczony chwałą, może wprowadzić je w przerażenie i wzbudzić prawdziwą pokutę. Trwoga, strach, lęk towarzyszą tym, którzy nie do końca pojednali się z Bogiem. Prawdziwa bojaźń Boża wiąże się z prawdziwym szacunkiem wobec Majestatu Bożego.
Wzmianka o „chwale i mocy” wskazuje na boski charakter interwencji. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła -także poprzez zwycięstwo nad wrogami. Krzyż, pomimo, że jest przede wszystkim symbolem śmierci, to w objawieniu Chwały Pana Jezusa jest ciągle obecnym znakiem rzeczywistości zbawczej, jest znakiem nadziei pełnego zbawienia. Dlatego jego pojawienie się na niebie nie powinno przerażać tych wierzących, dla których jest symbolem zbawienia i życia, jest znakiem mocy Bożej, dzięki której osiąga się zbawienie (1 Kor. 1,18) oraz jest znakiem ostatecznego i pełnego zwycięstwa: "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata." (Gal. 6,14)
Czy zatem krzyż chwały Zmartwychwstałego może być realnie ukazany [zostanie uczyniony widocznym] dla wszystkich mieszkańców ziemi? W nowożytnej historii znane są przypadki ukazania się krzyża na niebie. Najbardziej znana jest historia Konstantyna Wielkiego przed stoczeniem bitwy z Maksencjuszem w 312 roku. "In hoc signo vinces (łac. pod tym znakiem zwyciężysz) – słowa, jakie pod świecącym krzyżem na niebie miał usłyszeć cesarz. Cesarz Konstantyn uczynił pierwszy krok, jeśli chodzi o przyjęcie symbolu symbolu krzyża w chrześcijaństwie (wcześniej był to symbol ryby). W tym znaku późniejsi cesarze, królowie odnosili zwycięstwo nad poganami.
Także wielu wizjonerów otrzymało wizje, bądź przekazy dotyczące pojawienia się świetlistego krzyża na niebie. Nie wszystkie z nich mają aprobatę kościelną. Na uwagę zasługują słowa Pana Jezusa skierowane do św. s. Faustyny (Dz.83). Jednakże warte wspomnienia jest znaczenie wizji Cudownego Medalika objawionej świętej Katarzynie Laboure oraz III-ciej tajemnicy Fatimskiej.
● W wizji z 27 listopada 1830 roku, jaką otrzymała święta Katarzyna Laboure odnośnie medalika, na rewersie widnieje krzyż wpleciony w literę "M". Przypomina to scenę Maryi stojącej pod krzyżem na Golgocie. Na medaliku u podstawy krzyża jest pozioma belka, która według samej wizjonerki oznacza ziemię, nad którą ukazuje się krzyż, znak odkupienia ludzkości przez Chrystusa. Oczywiście symbolika medalika są
głębsze ze względu na ich mariologiczne znaczenie.
● W ostatniej scenie opublikowanej tzw III-ciej tajemnicy fatimskiej czytamy: " Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga." I znowu widzimy, że znak krzyża jest znakiem oczyszczenia i zwycięstwa. Kardynał Ratzinger tak skomentował ten fragment spisany przez siostrę Łucję: " Miejsce akcji zostaje oznaczone przez trzy symbole: stromą górę, wielkie miasto w połowie zrujnowane i na koniec wielki krzyż, zbity z nieociosanych belek. Góra i miasto symbolizują miejsce, w którym toczy się historia ludzi: historia jako mozolne wspinanie się ku górze, historia jako środowisko ludzkiego tworzenia i współistnienia, ale zarazem jako miejsce zniszczenia, w którym człowiek sam unicestwi dzieło własnych rąk. Miasto może być miejscem wspólnoty i postępu, ale także miejscem skrajnych niebezpieczeństw i zagrożeń. Na górze wznosi się krzyż — cel i punkt orientacyjny historii. W krzyżu zniszczenie zostało przemienione w zbawienie; krzyż jawi się jako znak nędzy historii i jako obietnica dla niej."
● Bardzo precyzyjną wskazówkę o ukazaniu się znaku krzyża na niebie podaje sam Pan Jezus świętej siostrze Faustynie: "-Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." (Dz 83).
Zgodnie z tym, co napisano wcześniej o fragmencie Ewangelii Mateusza (24,30), należy interpretować powyższe słowa Pana Jezusa skierowane do s. Faustyny w dwóch odstępach czasowych. Pan Jezus u Mateusza powtarzając dwa razy słowa "i wtedy" wskazuje na następujące po sobie wydarzenia, podczas gdy u s. Faustyny używa dwa razy "nim" - zanim coś nastąpi. Pan Jezus wychodzi niejako na przeciw ze swoim miłosierdziem wobec sprawiedliwości. Oprócz znaku na niebie poprzedzający dzień sprawiedliwy, Zbawiciel mówił siostrze Faustynie również o innym znaku: "Zapisz te słowa, córko Moja, mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają [się] do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z krwi i wody, która dla nich wytrysła." (Dz 848) - chodzi o Koronkę do Miłosierdzia Bożego! O, jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę; wnętrzności miłosierdzia Mego poruszone są dla odmawiających tę koronkę" (Dz 848). Zatem ukazanie się znaku krzyża na niebie związane jest z objawieniem wielkiego miłosierdzia, nawet gdyby miało ono być wstrząsającym wydarzeniem dla ludzkości. Ale to miłosierdzie sprawi w swojej sprawiedliwości, że ludzie zaczną bić się w piersi i mogą okazać skruchę, co interpretuje Łukasz: "A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie" (Łk 21,28).
Krzyż chwały ukaże się pośród ciemności, gdyż zgaśnie "wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi". W świetle objawia się piękno i niezależny od człowieka porządek we wszechświecie. Duchowy charakter światła przejawia się w tym, że stanowi ono podstawę widzenia i poznawania. Mądrość "jest odblaskiem wieczystej światłości" (Mdr 7,26). Gdy Chrystus mówi o sobie, że jest światłością świata, to oznacza, że noc i ciemność - widziana od strony całej historii zbawienia - jest czasem milczenia Boga. Ludzkość w obecnym czasie straciła światło poznania czy rozeznania, podąża drogą ciemności i ta ciemność pokrywa cała ziemię. "Jeżeli ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła" (J 11,10). Ciemności okryły całą ziemię w momencie konania i śmierci Jezusa na krzyżu. Ciemność jest skutkiem grzechu i odrzucenia Jezusa, gdyż On jest światłością! Gdy Go odrzucamy, sprowadzamy na siebie noc.
W nawiązaniu do starotestamentalnej nocy paschalnej w Wielką Sobotę sprawowana jest liturgia światła. Do tej nocy paschalnej - wyjścia z ciemności do światła - nawiązuje Pan Jezus u siostry Faustyny: "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię". Zatem czas miłosierdzia, który jest nam dany jest ograniczony, ale w swojej pełni okaże się w znaku krzyża na niebie, z którego otworów, "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię." Światło będzie spadać na ziemię, a więc dokona się to w czasie ziemskim, a nie podczas Sądu ostatecznego. Znak ukazującego się krzyża na niebie ma przygotować i ostrzec ludzkość przed dniem ostatecznym. Miejsca z otworów, gdzie były przebite ręce i nogi Zbawiciela, to Rany Chrystusowej Męki dla naszego odkupienia. W tych Ranach jest nasze oczyszczenie i uzdrowienie. Do Luisy Piccarety skierował Pan Jezus takie słowa: " Następnie powróciłam do siebie i znalazłszy mojego słodkiego Jezusa, spytałam Go, czy to prawda. A On, “Te ‘Godziny’ są porządkiem Wszechświata i utrzymują Niebo i ziemię w harmonii, powstrzymując Mnie przed rozbiciem świata na kawałki. Czuję wpuszczone w jego krwioobieg: Moją Krew, Moje Rany, Moją Miłość i wszystko to, co uczyniłem. I płyną one nad wszystkimi, przynosząc każdemu zbawienie. A gdy dusze odprawiają te ‘Godziny Męki’, czuję Moją Krew i Moje Rany, i ożywa we Mnie pragnienie zbawienia dusz. I gdy czuję, że Moje Życie jest odtwarzane jakże stworzenie może otrzymać jakiekolwiek dobro, jeśli nie za sprawą tych ‘Godzin’? Dlaczego w to wątpisz? Sprawa nie jest twoja, lecz Moja. Ty byłaś tylko słabym, przymuszonym instrumentem” (Tom 12 KSIĘGI NIEBA, 16 maj 1917). Ukazanie się krzyża jest aktem miłosierdzia a jednocześnie znakiem ostrzeżenia dla całej ludzkości.
"Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym." Jeszcze raz te słowa sugerują, że ukazanie się znaku krzyża na niebie nie jest związane bezpośrednio z Sądem Ostatecznym. Jest przygotowaniem do Dnia Pańskiego. Z pewnością jest ono związane z obietnicą Tryumfu Niepokalanego Serca Maryi i zapowiedzią "pewnego czasu pokoju". W tej sprawie wypowiedział się ks. Luciano Guerra były rektor Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie: "W orędziu fatimskim Maryja wskazała na jedną z dwóch łask, których udzieli za nawrócenie Rosji. Będzie nią „pewien czas” pokoju dany ludzkości i światu. „Pewien czas” – tych samych słów Matka Boża użyła, mówiąc do Łucji podczas jednego z objawień: „Zostaniesz tutaj jeszcze przez pewien czas”. Ten czas trwał dla Łucji ponad kilkadziesiąt lat. Co więc oznaczają słowa „pewien czas” dla kwestii pokoju, nie wiemy, ale w mojej opinii są bardzo ważne. Opinia światowa jest zaniepokojona sprawą rozprzestrzeniania się broni atomowej. Spójrzmy na obecne problemy z Koreą Północną, Iranem, poruszenie w państwach arabskich, dysproporcje społeczne, trudności ekonomiczne w Europie. Wydaje mi się, że Matka Boża kieruje naszą uwagę na możliwą w przyszłości wojnę. Nie chcę powiedzieć, że ona nastąpi, ale zawsze musimy być przygotowani, ponieważ nie możemy twierdzić, że z międzynarodowego punktu widzenia sprawy układają się pokojowo. Musimy więc być uważni na słowa i ostrzeżenia Matki Bożej, mieć cały czas przed oczami Boga, ale także świadomość i przekonanie, że On jest Stwórcą, Zbawicielem, Panem historii i Sędzią, który na końcu przybędzie, aby sprawiedliwie nas osądzić" [ za Nasz Dziennik 11-12 maja 2013, Nr 109].
Dar pokoju wymaga uprzedniej likwidacji grzechu, czyli poddania się zasłużonej karze. Jeremiasz uskarża się: "Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: "Pokój, pokój", a tymczasem nie ma pokoju. Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą, dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę" - wyrocznia Pana" (Jer 6,14-15). Ezechiel zaś woła: "Wywrę gniew mój na murze i na tych, którzy go tynkiem obrzucili, i powiem wam: Gdzie jest mur i ci, którzy go tynkowali - prorocy Izraela, wieszczący o Jerozolimie, którzy mieli o niej widzenia pokoju, ale w której nie było pokoju?" - wyrocznia Pana Boga." (Ez 13,15). A kiedy mur rzeczywiście runął, wówczas ci, co zapowiadali nieszczęścia, przekonawszy się, że nie można już trwać w złudzeniach, znów zaczęli ogłaszać pokój. Do przebywających na wygnaniu mówił Bóg: " Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. Ja zaś sprawię, że Mnie znajdziecie - wyrocznia Pana - <i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Pana - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem>" (Jer.29,11). Zostanie zawarte przymierze pokoju; znikną drapieżne zwierzęta, wszyscy poczują się bezpieczni (por. Ez 34, 25-30; Iz 32, 15-20).
Skoro pojawienie się krzyża na niebie ma wzbudzić w narodach trwogę i wzbudzić żal za grzechy, to można połączyć to wydarzenie z zapowiada Nową Pięćdziesiątnicą i Tryumfem Niepokalanego Serca. Pod Krzyżem Maryja staje się towarzyszką i opiekunką ludzi na ich drodze życiowej - staje się naszą Matką! Krzyż i Wieczernik stają się miejscem powszechnego macierzyństwa Maryi w Duchu Świętym. "Biblia nie dostarcza nam innych informacji na temat Maryi po dramacie, który się rozegrał na Kalwarii. Jest jednak bardzo ważną rzeczą wiedzieć, że uczestniczyła Ona w życiu pierwszej wspólnoty oraz w jej wytrwałej i jednomyślnej modlitwie. Niewątpliwie była obecna podczas zesłania Ducha w dniu Pięćdziesiątnicy. Duch, który mieszkał już w Maryi, po dokonaniu w Niej wspaniałych dzieł łaski, ponownie nawiedził Jej serce, by napełnić je darami i charyzmatami potrzebnymi do urzeczywistnienia Jej duchowego macierzyństwa. Maryja w dalszym ciągu pełni w Kościele swą macierzyńską rolę, powierzoną Jej przez Chrystusa. W tym macierzyńskim posłannictwie pokorna służebnica Pańska nie współzawodniczy z rolą Ducha Świętego; przeciwnie, to Duch prosi Ją o macierzyńską współpracę z Nim. On to przypomina stale Kościołowi słowa skierowane przez Jezusa do umiłowanego ucznia: «Oto Matka twoja» i zachęca wiernych, by miłowali Maryję, tak jak Chrystus Ją miłował. Pogłębienie więzi z Maryją umożliwia Duchowi bardziej owocne działanie w życiu Kościoła." (JP II Audiencja generalna. 9 grudnia 1998). Dlatego Maryja jest Matką Nowego Adwentu i po oczyszczeniu obiecuje nam "pewien okres pokoju".
Jaka nie byłaby interpretacja, to z pewnością "ukazanie się znaku Syna Człowieczego na niebie" jest znakiem interwencji Boga. Chwała i moc, to przymioty, które Bóg objawiał poprzez swoje dzieła (także poprzez zwycięstwo nad wrogami).
Na zakończenie rozważmy jeszcze myśl Ks. Kardynała Dziwisza z jego homilii (14.09.2011): "5. My nie jesteśmy w stanie wprowadzić sprawiedliwości na ziemi. Nie uczynił tego Jezus w czasie swego ziemskiego życia. On sam stał się ofiarą niesprawiedliwości. Ale to On, mimo swej klęski, odniósł zwycięstwo. Sąd z Jerozolimy się powtórzy, ale na ławie oskarżonych będzie Piłat, Herod, Sanhedryn, Judasz... Sędzią będzie Jezus. Tak jest z wszystkimi wydarzeniami, w jakich uczestniczymy i o jakich słyszymy. Ostateczne zwycięstwo należy do Bożej sprawiedliwości. Jezus jednak uchyli drzwi miłosierdzia i jest szansa skorzystania z niego. To tajemnica Dobrej Nowiny. Przez nawrócenie możemy doświadczyć miłosierdzia Bożego i możemy innym to miłosierdzie wyprosić. To wielka łaska. W tajemnicy miłosierdzia jest nasza nadzieja. Nie ma takiego grzesznika, któryby nie mógł skorzystać z miłosierdzia Bożego. I nie ma takiego, którego my, naszą modlitwą i ofiarą, nie moglibyśmy w tym miłosierdziu zanurzyć. To jest wielka tajemnica, którą coraz mocniej żyje chrześcijański świat. [...] To czas szczególnej łaski. Trzeba go wykorzystać!"
Bądźmy czujni, abyśmy nie stali się jak poganie. Uważajmy na tych, którzy wypaczają naukę krzyża, bo jest ona dla nich "głupstwem". W święto podwyższenia Krzyża podnieśmy wysoko głowy, bo bliskie jest nasze odkupienie.
„A wtedy ukaże się znak Syna człowieczego na niebie” (Mt 24,30), czyli znak krzyża. Dlatego to również anioł zmartwychwstania powiedział do niewiast: „Jezusa szukacie, Nazareńskiego, ukrzyżowanego?” (Mt 24,30). I Apostoł mówi: „A my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego” (1Kor 1,23). Bo Chrystusów i Jezusów było wielu, ale tylko jeden Ukrzyżowany. A nie powiedział „przebitego włócznią”, lecz „ukrzyżowanego”. Niewątpliwie więc na cześć zasługuje również sam znak Chrystusa. Gdziekolwiek bowiem będzie znak Jego, tak i On sam jest. Lecz materiałowi, z którego krzyż był sporządzony – choćby to było złoto i drogie kamienie – nie oddajemy kultu, jeśliby przypadkiem przestał już tworzyć podobieństwo krzyża. Tak więc kult nasz dla wszystkiego, co ma związek z Bogiem, jest tego rodzaju, że sama cześć odnosi się do Niego. święty Jan Damasceński
Wiosna Kościoła'
[Adam-Człowiek]
MATKA BOŻA:
23 06.2005